"Drugie życie rzeczy" - Grażyna Krynicka


"Miłość, która doświadczyła nieco goryczy, chroni nas już na zawsze. Nie szalejemy. Jest rezerwa, dystans i spokój. To wszystko jest jakoś dobre..."

 TYTUŁ: "Drugie życie rzeczy"
AUTOR: Grażyna Krynicka
WYDAWNICTWO: Psychoskok
GATUNEK: Literatura obyczajowa, romans
PREMIERA: 28.09.2018

Biorąc książkę do ręki byłam trochę sceptycznie nastawiona, bo czy na 156 stronach można zawrzeć wszystko czego się od książki oczekuje?

Główną bohaterką jest Maria. Poznajemy ją w dość nietypowej sytuacji, kiedy to przyłapuje swojego męża Marka na zdradzie. Mężczyzna jest tego nieświadomy i gdy jego żona mówi, że wróci parę dni później z delegacji za bardzo się tym nie przejmuje. Jednak po pewnym czasie zaczyna się niepokoić o jej losy i szuka z nią kontaktu. W tym samym czasie Maria zastanawia się nad swoim życiem i chce poukładać je na nowo. Wie jednak, że aby rozpocząć nowy etap w życiu, musi zakończyć poprzedni, czyli musi zmierzyć się ze zdradą męża.

W książce poznajemy również Mariolę, czyli przypadkową znajomą Marka. Dziewczyna pochodzi z małej wioski i wyjechała do stolicy za lepszym życiem. Niestety życie szybko zweryfikowało jej plany, a sama zainteresowana wylądowała w małym pokoiku i pracą w McDonaldzie. 

Maria i Mariola będąc całkiem różne nagle znajdują się w podobnej sytuacji. Maria pełna ambicji kobieta i Mariola bez jakiegokolwiek planu na przyszłość. Okazuje się, że obie są w ciąży. I obie są pewne, że wychowają dziecko samotnie, bez ojca. Na domiar złego ojcem ich dzieci jest ten sam człowiek. Tak, jest nim Marek. Jednak nastawienie do przyszłego rodzicielstwa obu kobiet jest całkiem różne, jedna jest szczęśliwa nieoczekiwaną zmianą w życiu, druga obawia się i nie jest pewna jak będzie wyglądała jej przyszłość.

"Pomyślałam też o tym, jak mądre jest życie, gdy zdarzenia codzienne, konieczne, przysypują niepamięcią to, co boli. I tego właśnie chciała, zwykłej codzienności, tej może daremnej, bo wciąż powtarzalnej krzątaninie, niezbędnej jednak, aby egzystować."

Podsumowując, książka mimo niedużego formatu, zawiera bardzo dużo treści. Jakkolwiek dziwnie to nie brzmi, nie potrzeba dużo treści i dużo pięknych zdań, aby uchwycić to co najważniejsze. Autorka w książce ukazuje ból po stracie najbliższej osoby, cierpienie które trwa jeszcze długo, ale również nadzieję o coś lepszego. To, że obecnie wydaje nam się, że życie kończy się nie znaczy, że tak naprawdę jest. Czasami życie "po" jest zdecydowanie lepsze, a przeszłość jest tylko przeszłością, z którą musimy się pogodzić i w której i tak nic nie możemy zmienić. Dzięki książce mamy nadzieję, że mimo wszystkich przeciwności które daje nam los, kiedyś będzie dobrze. Nie warto się poddawać. Jeśli tylko się chce można podnieść się i iść dalej.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Psychoskok:

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty