Czy historia lubi się powtarzać? Książka JP Delaney'a "Lokatorka"

" (...) większość ludzi wkłada całą energię w próby odmienienia innych ludzi, podczas gdy tak naprawdę możemy tylko odmienić samych siebie, a nawet to jest niesłychanie trudne."

'"Możesz uczynić swój dom tak pustym i wymuskanym, jak tylko chcesz. Ale to i tak nie będzie miało żadnego znaczenia, jeśli w Twoim wnętrzu panuje kompletny chaos. Bo przecież właśnie tego wszyscy tak naprawdę szukamy, prawda? Kogoś, kto uporządkuje bałagan w naszych głowach."



TYTUŁ: "Lokatorka"
AUTOR: JP Delaney
WYDAWNICTWO: Otwarte
GATUNEK: Thriller, Sensacja, Kryminał

Po książkę sięgnęłam dzięki stronie lubimyczytac.pl, gdzie została ona nominowana na Książkę Roku 2017. Zafascynowana Harlanem Cobenem (którego książki zostały już przeze mnie prawie w całości przeczytane) postanowiłam dać szansę nowemu dla mnie autorowi i nie zawiodłam się.

Książka prowadzona jest przez dwie postaci: Emmę i Jane. Obie są lokatorkami niesamowitego domu przy Folgate Street 1. Różnica polega na tym, że "Emma już nie żyje, Jane jeszcze tak.". 

Emma po napadzie w swoim poprzednim domu postanawia razem ze swoim chłopakiem Simonem znaleźć inne lokum. Niestety z ich niedużymi oszczędnościami i zarobkami szanse na znalezienie idealnego miejsca są niewielkie. Prawdziwą okazją okazuje się dom przy Folgate Street 1. Jest to urządzony przez znanego architekta Edwarda Monkforda minimalistyczny dom, naszpikowany nowoczesną technologią z mnóstwem otwartej przestrzeni. Dla Emmy i Simona dom idealny. Ale również dom do którego trzeba się dopasować. Architekt dla lokatorów ma zbiór wszystkich nakazów i zakazów do których bezwzględnie trzeba się stosować. Mimo to para decyduje się na zamieszkanie w nim.

Jane. Samotna kobieta, która po stracie dziecka chce zmienić otoczenie i również wprowadza się pod Folgate Street 1. Dla niej minimalistyczny dom to idealne miejsce, aby zaprowadzić porządek również w swojej głowie i zacząć żyć od nowa. 

Czy może być lepiej? Zdecydowanie może. Po wprowadzeniu do domu Emma czuje się świetnie, już nie nachodzą ją czarne myśli i strach przed kolejnym włamywaczem. Może to dzięki całej technologii domu, który niesie ukojenie, a może tylko przez zmianę otoczenia na bardziej idealny. Może też dzięki temu, Emma stwierdza, że związek z Simonem tylko ją ogranicza i tak naprawdę go nie kocha. Szybko jednak podnosi się po rozstaniu, bo do jej mieszkania wkracza nie kto inny jak sam architekt Edward. Szybko stają się sobie bardzo bliscy, a Emma coraz bardziej musi się pilnować, aby obecny kochanek był z niej zadowolony. Oprócz bezwzględnego zastosowania do panujący w domu reguł, mieszkaniem musi odpowiadać na masę pytać dotyczących przypuszczeń z własnego życia. A pytania stają się coraz bardziej osobiste i rozbudowane. Niespodziewanie Emma ginie. Na jej miejsce wprowadza się Jane, która również wchodzi w romans z Edwardem. Dowiaduje się o strasznej śmierci poprzedniej lokatorki i za wszelką cenę chce się dowiedzieć o niej czegoś więcej. Im bardziej zagłębia się w tą sprawę tym bardziej jest zaniepokojona, samym domem, architektem i innymi podejrzanymi o zabójstwo (a jest ich aż 8!). Nie powstrzymuje ją to do bliskich kontaktów z Edwardem, a jego dziwne zachowanie sama przed sobą tłumaczy. 

Kto zamordował Emmę? Czy Jane może być bezpieczna w domu, czy czeka ją taki sam los jak Emmę? Odsyłam do książki.

Życie w perfekcyjnym domu wcale nie jest takie idealne, jak myślały jego lokatorki. Autor genialnie buduje napięcie, wszystkie jego zabiegi są intrygujące, dlatego od książki praktycznie nie da się oderwać. Zbrodnia, napięcie, mroczne tajemnice i niezwykły klimat domu, który wydaje się, że żyje sprawia, że książka jest wręcz doskonała. Gdy myślimy, że już wszystko powoli się wyjaśnia i zaraz dowiemy się prawdy, autor nagle wprowadza zwrot akcji, po którym znów nie jesteśmy pewni niczego. Ciężko jest ocenić samych bohaterów, ponieważ co chwilę dowiadujemy się o nich czegoś innego, co zmienia wyrobioną już opinię na ich temat. Niesamowicie ciekawą postacią jest Edward, który wybiera lokatorów, według pewnego schematu i również później tak postępuje. Dla niego jest to cały czas ta sama książka, którą otwiera i czyta od nowa, wiedząc co później ma się wydarzyć.

Wniosek? Książka udowadnia, że miłość jest ślepa. Niekiedy zdarza się, że zmienia nas w lepszych ludzi, ale niekiedy przy odpowiednich zabiegach drugiej osoby popycha nas do okrutnych czynów. Wszystko to, jak również mrożąca krew w żyłach zbrodnia, manipulacje, sekrety, niezdrowa miłość znajduje się w tej książce. Polecam

Komentarze

Popularne posty