Gwiazdor drużyny baseballowej i zwykła dziewczyna w książce "The Perfect Game. Rozgrywka"

"Zwróciłeś kiedyś uwagę na to, jak piękne bywają słowa? (...) Jak łatwo jest mówić coś, co się wie, że ktoś chce usłyszeć ? Jak kilkoma marnymi zdaniami można wpłynąć na czyjeś życie? (...) Ale kiedy w ślad za nimi nie idą czyny, słowa są zupełnie bezużyteczne. Tylko dźwięki i sylaby. Nieznaczące zupełnie nic..."

"Moje serce należy do ciebie. I nie proszę o to, abyś mi je zwróciła, nawet jeśli już go nie chcesz. Proszę jedynie o szansę, abym znów mógł dostać twoje." 




TYTUŁ: "The Perfect Game. Rozgrywka"
AUTOR:  J. Sterling
WYDAWNICTWO: Sine Qua Non
GATUNEK: Literatura obyczajowa, Romans

Mimo wielu niepochlebnych recenzji zdecydowałam się na przeczytanie książki. Moje pierwsze wrażenie z książki to fabuła podobna do serii "After" - czyli bad boy i szara myszka. Może to tylko moje odczucia, gdyż niedawno skończyłam czytać tamtą serię (wcześniejszy post), ale nie wydaje mi się.

W tym przypadku jako bad boya występuje Jack Carter, a w roli szarej myszki Cassie Andrews. Jack to wschodząca gwiazda baseballu, najpopularniejsza osoba na uczelni i podrywacz. Kolejną ofiarą jego podbojów staje się Cassie, która mimo wszystkich jego uroków, pozostaje chłodna i zdystansowana, co podoba się mu jeszcze bardziej. W końcu jednak zgadza się na randkę, na której oboje zdają sobie sprawę, że bardzo dużo ich łączy, podobna, ciężka przeszłość i brak zaufania do ludzi. Tak budzi się silne i gorące uczucie między nimi. Jack chce udowodnić wszystkim, a w szczególności Cassie, że to nie kolejna z jego zdobyczy, a dziewczyna z którą wiąże swoją przyszłość. Czy uda mu się dotrzymać słowa? Czy Cassie będzie w stanie wybaczyć mu niektóre grzeszki? Wszystkie odpowiedzi w książce.

Osobiście uważam, że książka nie ma aż tak wielu wad, o ilu czytałam. Fabuła co prawa nie jest jakoś specjalnie oryginalna, ale książkę czyta się bardzo przyjemnie. Jest napisana dość prostym, przystępnym językiem, posiada ciekawe dialogi między głównymi bohaterami, w których - szczególnie na początku - jest dużo "przepychanek słownych" w moim odczuciu na plus. Niestety wraz z rozwojem akcji zachowanie bohaterów było trochę irytujące i schematyczne. Szczególnie postać Cassie, która nie miała problemu z wybaczaniem Jackowi i można stwierdzić, że nie miała szacunku do samej siebie. Trudno winić za to samą Cassie, autorka miała taki plan na jej postać i można powiedzieć wywiązała się z tego bardzo dobrze. 

Za książkę dziękuję portalowi: czytampierwszy.pl 

Komentarze

Popularne posty