Zadowolenie to cicha akceptacja, spokój, odskocznia od ciągłego dążenia w książce "Powoli. Jak żyć we własnym rytmie" Brooke McAlary


"Ta książka stanowi wstęp do wolnego życia. Pokazuje jego podstawy - intencjonalność, prostotę, uważność, równowagę, połączenie - i daję dość przykładów drobnych, niedoskonałych działań, żeby zachęcić cię do zrobienia choćby najmniejszego kroku."


TYTUŁ: "Powoli. Jak żyć we własnym rytmie"
AUTOR: Brooke McAlary
WYDAWNICTWO: Literackie
GATUNEK: Poradnik

Nie ukrywam, że miałam pomysł na tą książkę. Podobno człowiek w ciągu dnia nie potrafi przyswoić tyle wiedzy, ile by chciał. Moim pomysłem było czytanie jednego rozdziału dziennie. Rozłożenie wiedzy na parę dni. Niestety nie udało mi się i książkę "połknęłam" w dwa wieczory.

W swoim życiu nie raz spotkałam się z różnymi poradnikami jak odmienić swoje życie. Jednak w tej książce było coś innego. Autorka opowiedziała w niej historię swojego życia, nie tylko to co się jej udawało, ale i większe i mniejsze porażki. Bo w końcu kto ich nie popełnia?

"Ta książka jest próbą odpowiedzi na pytanie, dlaczego mniejszy konsumpcjonizm prowadzi do większego zadowolenia. Jest też praktycznym poradnikiem , jak to zadowolenie osiągnąć."

Okazuje się bowiem, że wszystkie rzeczy materialne które nas otaczają są niepotrzebne. Po co kolejna para butów, skoro inne są jeszcze dobre? Po co kupować namiot jeśli na camping pojedziemy tylko raz? Każdy w swoim życiu powinien spróbować pozbyć się rzeczy, aby poczuć się wolnym i szczęśliwym. Oczywiście musimy się liczyć z tym, że nie wszystko może pójść po naszej myśli. Jesteśmy tylko ludźmi, każdemu zdarzają się porażki!

"Reklamy bombardują nas nowościami, sprawiając, że bez najmniejszego gadżetu czujemy się jak odmieńcy, ulegamy więc i kupujemy."

No właśnie kolejny problem - reklamy. Uśmiechnięci ludzie wmawiają nam, że potrzebujemy nowego modelu smartfona, większego telewizora czy więcej kosmetyków. Ale co jest złego w naszym starym, dobrym smartfonie? Problem pojawia się również wtedy, gdy zostajemy postrzegani przez pryzmat tego co posiadamy. Chcemy dopasowywać się do sąsiadów, kolegów czy rodziny, aby nie pozostać w tyle z trendami i nie zostać wyśmianym.

"Męczy mnie to, że przedmioty stały się dla mnie miarą sukcesu i wartości danego człowieka."

Jeden z lepszych rozdziałów, który najbardziej do mnie trafił to "Wylogowani w sieci, zalogowani w życiu". Brooke doskonale ujęła co dzieje się w dzisiejszych czasach. Gdy elektronika pochłonęła człowieka do tego stopnia, że bez tego nie umie sobie poradzić. Gubi się. Można temu zapobiec ustalająć czas kiedy jesteśmy od tego wolni. W dobie smartfonów i wirtualnej rzeczywistości niesamowicie trudno jest to osiągnąć. Ale warto. Czy nie raz widzieliście nastolatków idących ulicą, zapatrzonych w ekrany telefonów i ze słuchawkami w uszach? Niestety na uczelni czy w autobusie mnóstwo ludzi zatapia się w swoim świecie, nie zwracając uwagi na otaczający świat. A przecież warto. Jest tyle rzeczy, którymi można się zachwycać i lepiej poznawać. Niestety muszę przyznać, że sama mam z tym problemy, ale w moim przypadku jest to najczęściej książka. 

"Jeżeli chcemy się zmienić, musimy się nauczyć przejmować się mniej i przejmować się bardziej. Mniej zwracać uwagę na trendy, status i zewnętrzne oznaki "sukcesu", a bardziej na to, co naprawdę ważne."

Książka napisana w bardzo dobrym stylu. Autorka przemawia prosto do czytelnika przez co bardziej to do niego trafia. Zachęca do podjęcia tej filozofii, ale nie narzuca jej. Porusza niesłychanie ważne tematy, które mam wrażenie, że będą aktualne przez bardzo długi czas. Do czego doprowadzi nas postęp cywilizacji? Strach się bać. Nie mniej, od autorki bije tak niesamowita radość i szczęście z życia, że udziela się to. Sama po przeczytaniu zadałam sobie pytanie co tak na prawdę powinnam zmienić. Co daje mi prawdziwe szczęście, a co wręcz przeciwnie? Co rozwija mnie, a co tylko hamuje moje pomysły? Myślę, że na etapie studiów bardzo tego potrzebuję. Myślę, że po skończeniu studiów, książkę przeczytam jeszcze raz i inaczej ją zinterpretuję niż teraz. Brooke podjęła ciężki temat, ale świetnie sobie z nim poradziła, a książkę można polecić zarówno młodzieży jak i osobom starszym.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Literackiemu:


Komentarze

  1. Zauważyłam, że ostatnio Twoje pióro staje sie bardziej takie "lekkie". Ostatnio się zaciekawiłam filozofią slow life, choć jeszcze ani jednej książki o tej tematyce nie czytałam. Jednak jeśli ta wpadnie kiedys w moje ręce, na pewno po nią siegnę, bo wydaje mi się być bardzo ciekawa.
    Weronika

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótka , ale niebanalna recenzja :-). Pisanie idzie Ci naprawdę dobrze. Ruszam kupić książkę. Polecam stworzyć fanpage na facebooku, będzie łatwiej nam być na bieżąco z twoimi postami i nie zapomnieć o twojej stronce. Pozdrawiam , Basia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty