#9 Odwaga to panowanie nad strachem, a nie jego brak w książce "Błękitne wstążki dróg"

"A my?  Co pozostawimy po sobie? Piękne wspomnienia są bezcenne. Są jak klejnoty dla duszy."

"(...) bo przecież mogę modelować rzeczywistość - jak plastelinę naciągnąć ją do kształtów jakie chcę jej nadać. Tylko jaki kształt chcę nadać mojej rzeczywistości?"


TYTUŁ: "Błękitne wstążki dróg"
AUTOR: Katarzyna Wenta - Mielcarek
GATUNEK: Literatura współczesna, Fantastyka, Science Fiction, Obyczajowe,
PREMIERA: 14.02.2019 r.
WYDAWNICTWO: Psychoskok

"Błękitne wstążki dróg" to powieść debiutującej pisarki Katarzyny Wenta-Mielcarek. Premiera książki przypadła na Święto Zakochanych, ale tylko przypadkiem, bo z miłością nie ma ona właściwie nic wspólnego.

Książka podzielona jest na trzy części, przy czym w pierwszej części poznajemy Joannę. Kobieta mieszka w Strassburgu w latach 50-tych XXI wieku. Pracuje w dziale komunikacji w znanej firmie, gdzie codziennie musi przeciwstawiać się niewłaściwej atmosferze i mobbingiem. Poznajemy też rodzinę Joanny - dzieci Zuzię i Radka oraz męża Sławka. Bohaterka opowiada w pierwszej osobie o swoich odczuciach, przemyśleniach jak i wspomnieniach,  które nijak mają się do całej opowieści. Często padają też określenia "Uważna", "Zastojona", które mają chyba przyporządkowywać osoby do odpowiednich grup. Jednak jest to zrobione w dość dziwny sposób.

"Uśmiecham się głupkowato. To niesamowite. Kiedy już nie możesz, kiedy jesteś umęczona sytuacją, ale grasz w tę grę - dlaczego i dla kogo, po co? - to wtedy najboleśniej odczuwasz swoje własne ograniczenia."

W kolejnej części Joanna z szarej myszki w pracy zgadzającej się na wszystko przemienia się w silną kobietę żądną sprawiedliwości. Wszystko to za sprawą porwania jej 10 - letniej córki przez grupę terrorworsów. W Joannę wstępują nowe pokłady siły, które pomagają realizować jej cel - czyli znalezienie i przywiezienie zaginionej córeczki do domu. W trzeciej części rozwiązują się poszukiwana, dlatego część opisu pomijam.

"Jakże łatwo wywołać w dzieciach tak silnie emocje. I chyba warto uczyć się od dzieci pokazywać, co się czuje! Nie wolno pozwolić na to, aby wkopano nas do głębokiej czarnej dziury! Nikomu! Trzeba zawalczyć o siebie, nawet jeśli na zewnątrz sytuacja wydaje się być niezbyt przychylna."

Podsumowując, po książce spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Liczyłam na prawdziwą powieść fantasy. Jednak książkę raczej należałoby sklasyfikować jako powieść obyczajową z elementami fantastycznymi, bo to, że ludzie mają "parasol ochronny" to trochę mało jak na fantastykę. Oprócz tego książkę czytało się bardzo przyjemnie, jednak częste przeskoki między rzeczywistością, a przeszłością trochę wytrącały mnie, podobnie jak osoby, które pojawiały się znikąd i za chwilę znikały. Książkę warto przeczytać, że względy na uczucie, którym Joanna obdarzała swoją córkę Zuzię. Po zaginięciu zdruzgotana matka była w stanie zrobić wszystko, aby ją odnaleźć i przywieźć z powrotem do domu.
E-booka miałam okazję przeczytać dzięki Wydawnictu Psychoskok

Komentarze

  1. Chyba za mało fantastyki, żebym po nią sięgnęła :) Bo obyczajówki mnie męczą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne odczucia :D

      Usuń
    2. Ja za to nie mogę przebrnąć przez książki fantasy, gdzie mamy magiczne stworzenia, dziwne stwory, jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić :D

      Usuń
  2. Na tą chwilę podziękuję jednak. Nie lubię czytać książek gdzie przekakujemy z przeszłości w przyszłość czy teraźniejszość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przyznać, że to trochę rozprasza przy czytaniu, ale przez to daje książce specyficzny klimat ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty