#51 [PRZEDPREMIEROWO] (Nie)bezpieczne schronienie w książce "Rodzina"


TYTUŁ: "Rodzina"
AUTOR: Louise Jensen
GATUNEK: thriller psychologiczny
PREMIERA: 18.09.2019 r.
WYDAWNICTWO: Burda Książki
MOJA OCENA: 10/10

Louise Jensen pisarka znana z thrillerów psychologicznych. Jej książki to między innymi: "Siostra" czy "Surogatka". Jednak u mnie pisarka pojawia się po raz pierwszy. I od razu zachwyca.

Gdy życie Laury zamienia się w koszmar, postanawia razem ze swoją córką Tilly przenieść się na farmę "Oak Leaf Organics". Życie tam płynie zupełnie innym rytmem, nikt nie zwraca uwagi na czas, dominujący kolorem w ubiorze jest biel. Każda osoba tam mieszkająca ma swoją historię przez którą znalazła się w tym miejscu. Wszyscy żyją w zgodzie ze sobą, traktując się jak rodzinę. Pomagają przy uprawie ziemi, która jest ich jedynym żywicielem. Głównym opiekunek farmy jest tajemniczy Alex, który od razu staje się obiektem westchnień obu kobiet. Tylko czy życie na odległej farmie pozwoli zapomnieć kobietom o tym co się stało, czy wręcz wciągnie je w wir jeszcze straszniejszych zdarzeń?

"Byłam tak zaaferowana własnymi problemami, że w ogólnie nie dociekałam, z jakich powodów byli tu inni. Ludzie nie szukali schronienia w takim miejscu, chyba że przed czymś uciekali. Albo przed kimś."

Książka podzielona jest na rozdziały opisujące życie matki - Laury i córki - Tilly (są też rozdziały prowadzone przez Alexa, ale w recenzji pomijam je). Obie kobiety opowiadają tą samą historię, te same wydarzenia tyle, że ze swojej perspektywy. Coś co najbardziej rzuca się w oczy to niezrozumienie między nimi. Po tragedii jaką była śmierć męża Laury, kobiety nie umieją znaleźć wspólnego języka. Nie umieją ze sobą rozmawiać. Obie pragną wzajemnej miłości i pocieszenia, jednak ich prośby zostają tylko w nich. Po przyjeździe na farmę ich relacje jeszcze bardziej się pogarszają. Obie mają do siebie pretensje i żal. Jest jeszcze Alex, który między kobietami zamiesza jeszcze bardziej.

No właśnie, tajemniczy Alex. Farmę stworzył z myślą o mieszkańcach. Zapewniając im wszystko czego potrzebują. Sam oferował wsparcie psychiczne i nigdy nie odmówił rozmowy. Jego plany miały legnąć w gruzach, ponieważ właściciel działki zdecydował się na jej sprzedaż. Ale czego nie jest w stanie zrobić człowiek, aby tylko za wszelką cenę zostać przy swoich planach i ideałach. Po przemyśleniach Laury odkrywamy jego prawdziwe oblicze. Laura zaczyna zauważać, że to co stworzył jest fikcją, a wszystko to co mówił jest kłamstwem. Alex to mistrz manipulacji, a jego ofiarą stała się Tilly.

"Są blizny, które stale ze sobą nosimy, Tilly. Blizny, których nie widać, ale to nie oznacza, że są mniej bolesne."

Jestem niesamowicie zaskoczona tą książką. Wciągnęła mnie ona do głębi i nie pozwalała się oderwać, dopóki nie poznam do końca całej historii. Niesamowite zwroty akcji, intrygi i tajemniczy ludzie to niewątpliwie przepis na czytelniczy sukces. Poruszanie tematów jak najbardziej współczesnych, niezrozumienie w relacji rodzic - dziecko, doświadczenie gwałtu, zawód ze strony najbliższych, tajemnice. Pokazuje do czego jest zdolny człowiek chcący ochronić siebie.

Manipulacja pokazująca jak jedna osoba potrafi przekonać do siebie mnóstwo ludzi, którzy uwierzą w jej ideały. Bez wątpienia mamy tu do czynienia z sektą. Laura od samego początku jest nieufna panującym tam zasadom i ludziom. Jest to dla niej nienormalne. Kryzys nadchodzi, gdy po kilku miesiącach mieszkania tam jedzie do miasta. Miasta, w którym kiedyś mieszkała. Jest dla niej dziwnie przytłaczające i za duże, na farmie czuje się bezpieczniej. Jednak to miejsce tylko z pozoru jest bezpiecznie, o czym przekonuje się na własnej skórze.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Burda Książki

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty